O dodatkach do żywności słów kilka

O dodatkach do żywności słów kilka

O dodatkach do żywności słów kilka 1040 586 Eat Good

Dodatki do żywności, to w ostatnim czasie bardzo gorący temat. To dobrze, ponieważ świadczy to o tym, że zwracamy coraz większą uwagę na to, co kupujemy i jemy i że zależy nam na naszym zdrowiu. Z drugiej strony funkcjonuje na ten temat sporo mitów i kontrowersji. Jak to jest z tymi dodatkami?

Dodatek dodatkowi nie równy

Nie każdy „dodatek” jest zły. Ze względu na pochodzenie, dzielimy je na: 

  • Naturalne – pochodzące bezpośrednio z produktów naturalnych;
  • Identyczne z naturalnymi – sztucznie syntetyzowane, ale o strukturze chemicznej identycznej jak związki naturalne
  • Syntetyzowane przez człowieka, o strukturze nieodpowiadającej żadnym związkom występującym w naturze.

Co do dwóch pierwszych punktów, warto podkreślić, że wbrew powszechnym opiniom, syntetyczne dodatki do żywności są często bezpieczniejsze niż te wyodrębniane z produktów naturalnych, ponieważ łatwiej kontrolować ich proces produkcji, a ich struktura chemiczna jest taka sama.

Obraz Colin Behrens z Pixabay

E źle

Tu dochodzimy do budzącej najwięcej emocji, słynnej listy „E”. Litera E, z trzycyfrową liczbą obok, to nic innego jak kod substancji dodanej do produktu. Zapis ten wprowadzono, by ułatwić pomieszczenie, na często małych etykietach, wszystkich dodatków występujących w produkcie i uniknąć pisania niewiele mówiących, długich nazw chemicznych związków. Wszystkie substancje znajdujące się na tej liście zostały uznane za bezpieczne do stosowania. Skąd więc kontrowersje i ostrzeżenia przed ich spożywaniem? Źródło problemu tkwi głównie w dawkach. Niewielkie ilości, nawet powszechnie uważanych za potencjalnie najbardziej szkodliwe związków, u osób, które nie mają na nie alergii i nie cierpią na schorzenia układu trawiennego, rzeczywiście nie powinny czynić szkody. Niestety, ze względu powszechność ich stosowania, maksymalne sugerowane dawki dodatków są łatwo przekraczane. Szczególnie dotyczy to mocno przetworzonej żywności i fast foodów. Dodatkowo, substancje te, pochodząc z różnych źródeł, mogą wchodzić w interakcje między sobą i choć same w sobie są nieszkodliwe, to powstają z nich związki, które nie są obojętne dla naszego zdrowia. Wśród głównych zagrożeń wymieniane są alergie, choroby układu pokarmowego, negatywny wpływ na układ nerwowy i psychikę, oraz działanie kancerogenne niektórych substancji.

Obraz Ulrike Leone z Pixabay

E dobrze

Pamiętajmy jednak, że współczesny przemysł spożywczy nie byłby w stanie funkcjonować bez niektórych dodatków do żywności, i że choć często przedstawia się je w bardzo niekorzystnym świetle, nie wszystkie z tych substancji są złe i toksyczne. Przykładem może być kwas askorbinowy. Ten często stosowany w przemyśle przeciwutleniacz, o kodzie E300, to nic innego jak witamina C. A budzący niepokój symbol E948 to stary, poczciwy tlen. Częste są też przypadki przypisywania niektórym substancjom szkodliwych cech, na podstawie pojedynczych, mało wiarygodnych badań, stojących w opozycji do dziesiątek innych, prowadzonych przez poważne ośrodki naukowe, lub też przez niezrozumienie, lub brak chęci zrozumienia faktu, że niektóre substancje stają się szkodliwe dopiero po przekroczeniu dawek, które są nierealne przy normalnym spożyciu. 

Jak widać, nie wszystkie dodatki są złe, jednak, dla naszego zdrowia, starajmy się ograniczyć ich ilość w naszej diecie. Zwykle nieprzyzwoicie długa lista składników, podejrzanie atrakcyjny wygląd i odległy termin przydatności do spożycia, nietypowy dla tego produktu, powinny być dla nas pierwszym światełkiem ostrzegawczym.